Wieczorami często można było usłyszeć koło plebanii pohukiwanie sowy. W piątek przekonaliśmy się, że nie tylko jedna sowa mieszka w naszym ogrodzie, ale cała sowia rodzina 🙂
Najpierw Pani Gospodyni znalazła młode. Myśleliśmy, że wypadło z gniazda i potrzebuje pomocy. Szybko w internecie znaleźliśmy informację co trzeba zrobić. Pozostawiliśmy maleństwo w ogrodzie, gdzie zaopiekowali się nim jego rodzice.
A oto zdjęcia naszej sowiej rodzinki 🙂